Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2014

Nowy typ spadochronu wymaga odrobiny respektu

Gdy nadchodzi weekend i dopisuje pogoda gorączka ogarnia spadochronową brać. Trzeba się jak najwięcej nachapać, bo sezon krótki i warun niepewny. Gdy się spadochroniarz gorączkuje to może wyniknąć z tego wiele problemów. Co jakiś czas mamy okazję skoczyć na innym spadochronie i jest to ważny moment, wart minimalnego choćby przygotowania. W natłoku szalonych planów, wizji, spontanicznych zabaw z innymi skoczkami spadochron o innej charakterystyce lotu wymaga korekty tychże planów. Im mniejsze doświadczenie skoczka, im większa różnica w charakterystyce lotu tym poważniej trzeba się przygotować. Nie chodzi o jakieś demonizowanie wsiadania na inne czasze. Nie trzeba przygotowywać specjalnego treningu i skakać w oddzielnym najściu samolotu otwierając spadochron zaraz pod ogonem. Ale tym minimum będzie wyższe niż zwykle otwarcie i być może zwiększenie separacji poziomej pomiędzy grupami. 

Zbyt wysokie hamowanie - niemal codzienność

Pierwsze śliwki robaczywki - ale bez przesady Podczas pierwszych skoków trudno oczekiwać od niedoświadczonego skoczka dobrej oceny wysokości. Każdy ma prawo do błędów, ważne aby te błędy nie były krytyczne i prowadziły do poprawy umiejętności. Dalmierz, w jaki wyposażony jest każdy, zdrowy człowiek działa doskonale. Problemem jednak jest skalowanie tego wewnętrznego urządzenia. Przykładowo, gdy biegniemy w stronę stojącego przed nami obiektu nie mamy większych problemów z zatrzymaniem się przed nim, z ominięciem, ba nawet z ominięciem go niemal na styk.

Bo napięcia mogą prowadzić do uszkodzeń

Mijają lata i nie ukrywam, że coraz bardziej pasuje mi styl szkolenia w Hiszpanii. Zaczynają też zmieniać się oczekiwania przyjeżdżających na szkolenia skoczków i kandydatów na skoczków. Trankilo znaczy luzik Gdy skacze się przez cały rok nabrać można innej perspektywy. Pogoda również skłania do nabrania wewnętrznego spokoju, który może być bardzo przydatny dla skoczka. Pogoda jest dobra - to można skoczyć. Pogoda jest kiepska, to się robi inne rzeczy. Mogą być to sprawy spadochronowe, może to być turystyka. Po co się napinać, po co naciągać warunki. Przecież każdy swoje będzie mógł wyskakać. Ludzie są spięci swoimi oczekiwaniami a dalekosiężne plany zasłaniają im przyjemność codzienności. Zamiast cieszyć się skokiem, który wykonują wolą narzekać i martwić się skokami, do których w ogóle nie doszło.

Zakleszczona sterówka i zwykłe ratowanko

Historia z życia wzięta. Wczoraj Marcin miał ratowanie. Zakleszczyła mu się sterówka. Chwilę powalczył po czym zrobił to, co winien był zrobić.  Zlokalizował uchwyty i przesiadł się na specjalnie w tym celu zamontowany w zestawie drugi spadochron. Przyczyna zakleszczenia okazała się prozaiczna. Kołek uchwytu sterowniczego wchodzi dość ciasno w łezkę linki sterowniczej.